Jedna z wielu historii o rzucaniu palenia – „Od jutra rzucam”

„Od jutra rzucam”

„Od jutra rzucam” powiedział Adam głośno trzaskając drzwiami.  Paweł  oderwał wzrok od monitora i spojrzał z niedowierzaniem, ale i z aprobatą. „Wkurza mnie to już” stwierdził Adam rozcierając zziębnięte dłonie.

Faktycznie zima w tym roku ciągnęła się niemiłosiernie i wszyscy w biurze widzieli rosnącą frustrację Adama, który kilka razy dziennie kulił się za rogiem budynku paląc papierosa. Przy innych okazjach również widać było, że ten „zatwardziały palacz” coraz mniej szczyci się tym, że nadal pali. Współpracownicy trochę z tego powodu żartowali między sobą. I nie bez powodu. Pracowali ze sobą już od kilku lat i stanowili zgrany zespół. Dawniej rutyną były wspólne przerwy na papierosa. Stopniowo, kiedy po kolei rzucali palenie, przerwy na papierosa zmieniły się w przerwy kawowe i przeniosły do pokoju socjalnego. Tylko Adam odgrażał się, że nie ulegnie tej modzie na „niepalenie”i że nigdy nie powie „rzucam palenie”. Twierdził, że lubi palić i nic nie zmusi go do rzucenia. Widzieli jednak, że nie w smak jest mu samotne wystawanie pod biurowcem, że stara się maskować nieprzyjemny zapach po powrocie „z fajka”. Kilka razy nawet starali się namawiać go na rzucenie palenia i opowiadali o swoich doświadczeniach. Niestety reagował wtedy nerwowo i … wychodził zapalić. Machnęli więc ręką i nie wracali do tematu.

Wsparcie…

Tylko Paweł, który również poza pracą przyjaźnił się z Adamem nie odpuszczał.  Co jakiś czas mimochodem rzucał jakieś uwagi, które na długo potrafiły zaabsorbować Adama. Kiedyś po wypadzie na mecz pogratulował mu tylu godzin bez papierosa. Adam nie mógł się nadziwić jak do tego doszło? Przecież nawet tego nie zauważył. Innym razem Paweł opowiedział mu, że są leki, które pomagają w rzuceniu palenia. I znowu Adam myślał o tym kilka dni. Paweł nigdy go nie naciskał na rzucenie palenia, ani nie komentował gdy Adam w emocjach wyskakiwał do najbliższego sklepu po papierosy. Nawet  gdy jedyna dotychczas próba rzucenia palenia nie powiodła się Paweł powiedział tylko „próbuj dalej”.

Postanowienie „rzucam …”

I teraz nagły zwrot i deklaracja o rzuceniu palenia sprawiły, że w pokoju czuć było dziwne napięcie.  „Ja to wszystko przemyślałem” powiedział Adam energicznie porządkując papiery na biurku. Nawet nie spojrzał na Pawła, tylko kontynuował swój monolog „Mam dość. Śmierdzę, wszyscy już rzucili i czuję się jak gówniarz wychodząc na fajka w pracy i ukrywając się przed dzieciakami. W dodatku to świństwo jest coraz droższe i zaczynam rzęzić jak stara szafa kiedy gram z synem w piłkę.” Paweł uśmiechnął się szeroko i tylko powiedział „Staaaary, jak będziesz chciał spuścić napięcie, to zapraszam na sparing”. „Żebyś nie żałował” zażartował Paweł i utwierdził się w postanowieniu, że był to ostatni wypalony papieros.

cdn.

Jeśli chcesz mądrze wspierać w rzuceniu palenia przeczytaj: https://jakrzucicpalenie.pl/chce-zeby-ktos-rzucil-palenie/